SLIDER

Mega promocja!

czwartek, 22 marca 2012

No i znowu coś kupiłam...:) Ale tym razem nie zwiększyłam objętości swojej kosmetyczki. A jak to możliwe? Otóż dzięki nowej promocji Sephory:
 Możecie wymienić każdy zużyty kosmetyk (lub w trakcie używania) różnych firm i kupić produkt Sephory z 50% zniżką. Tutaj znajdziecie więcej informacji oraz całą listę produktów, które można wymienić. Ja się skusiłam i tak oto zmieniłam swój dwuletni bronzer Maca na bronzer Sephory kolor 02 za 25 zł:
 oraz recenzowany kiedyś tusz Maybelline (zestarzał się niestety) na tusz Sephory Full Action 7 w 1 za 27,50:)
UWAGA! Promocja trwa tylko do 1 kwietnia! Ruszajcie na łowy i dajcie znać, co upolowałyście!
Pozdrawiam Magda

Wyniki Wiosennego Konkursu!!!

Wiosna śmiało do nas zawitała, nadszedł więc czas, by ogłosić zwycięzcę naszego konkursu:)

Nagrodę otrzymuje...

Marta z yasinisi.blogspot.com

W Jej "esach floresach" jak to sama Marta określiła, spodobała nam się kolorystyka - połączenie kolorów żywych z pastelami. 
Serdecznie gratulujemy i prosimy o adres:)



Zakupy pod wpływem impulsu

poniedziałek, 19 marca 2012

Mam taki odruch, że ilekroć jestem zła, bo wykańcza mnie wszystko dookoła, to idę i kupuję sobie coś pachnącego, pięknego bądź coś, co sprawi, że będę się czuła piękna. Ale to chyba typowo kobieca (żeby nie napisać "babska") przypadłość. A co, wolno nam:) Długo mnie nie było ponieważ pogodzenie pracy, wykańczania mieszkania i jeszcze kurs redaktora jest dla mnie kosmicznie ciężkie, ale kiedy widzę, że nas przybywa, to z chęcią usiądę i coś napiszę.
Od dłuższego czasu chodzę wściekła jak osa i jedyne co mi pomaga to wstąpienie do sklepu z kosmetykami. Odkryłam ostatnio, na osiedlu, na którym jest wykańczane przez nas mieszkanie, sklep kosmetyczny. I zawsze wracam z jakimś łupem. Bardzo dobrym zakupem za 10 zł okazał się lakier Bell Air Flow. A dlaczego? Już piszę:)
Co obiecuje producent?
"Lakier nie „zakleja” płytki paznokcia i umożliwia paznokciom „oddychanie” pod płaszczem koloru. Zaawansowana technologicznie formuła lakieru pozwala na swobodną wymianę cząsteczek tlenu. Lakier charakteryzuje się przedłużoną trwałością, dzięki zastosowaniu wielu wysokiej jakości polimerów. Tworzą one specjalną, wysoce odporną na działanie wody powłokę, która jakby „odpycha” cząsteczki wody i jest odporna na ścieranie. Lakier gwarantuje superkryjący efekt i głęboki kolor już przy pierwszej aplikacji!"
Moja opinia:
Zdecydowanie jestem na tak. Lakier spełnia wszystkie kryteria. Aplikacja jest łatwa, pięknie pokrywa płytkę paznokcia już po pierwszym malowaniu. Nie pozostawia smug. Lakier nie odpryskuje, u mnie trzymał się 5 dni, w 4 dniu lekko starły się końcówki. Moim zdaniem jest to tańszy odpowiednik Sally Hansen i Essie. Daje takie same efekty jeśli chodzi o trwałość, kolor. Lakier ten przetrwał nawet składanie szafek z IKEI:) A do tego piękna gama kolorystyczna!
Efekty oceńcie same:





http://www.elmacosmetics.pl/pl/p/Air-Flow-Lotus-Effect/185


Moja opinia: 10/10. Zdecydowanie kupię więcej lakierów z tej linii! I korci mnie, żeby wypróbować pozostałe produkty linii Bell Air Lotus Effect, bo widziałam, że mają tego więcej:):):)
A jeszcze dzisiaj, oczywiście pod wpływem impulsu, zaszłam do sklepu "Mydlarnia u Franciszka" i kupiłam mydło konwaliowe. Jest tak piękne, że aż szkoda je rozpakować. Ale zrobię sobie dziś przyjemny prysznic. I opinię niedługo napiszę. Obiecuję:)
Pozdrawiam serdecznie
Magda



Olej rycynowy

Olej rycynowy

niedziela, 18 marca 2012

O olejach na blogach ostatnio bardzo szumnie wszyscy piszą. Gorsze nie będziemy- a co!:)

A tak na poważnie, to chcę się z Wami podzielić garścią informacji na temat tego oleju. Naszło mnie jakoś na wtarcie go w głowę, co robię zazwyczaj niechętnie - nie lubię tego zapachu, nie lubię jego "tłustości". I tak siedząc z workiem na głowie zaczęłam przeszukiwać sieć, głodna informacji na temat znanego wszystkim oleju rycynowego.

Co znalazłam? Nie dużo, ale dla mnie wystarczająco.
Olej jest dobry na:

Suchą cerę i zmarszczki.

Stosuje się go w tym przypadku jako okład, a nawilżenie ponoć utrzymuje się nawet po umyciu twarzy.

Włosy.

Po zastosowaniu oleju włosy stają się odrobinę ciemniejsze, łatwiej się rozczesują, wydają się gęstsze, są mocniejsze i lśniące. Końcówki nie rozdwajają się tak szybko, jak zazwyczaj. W internecie dużo jest "przepisów" na przeróżne odżywki, maseczki do włosów z tym olejem jako głównym składnikiem.


Paznokcie.

Stają się mocniejsze, a skórki nawilżone. Paznokcie zanurzać w lekko podgrzanym oleju.


Brwi, rzęsy. 

Stają się mocniejsze i gęstsze. Do wymytego opakowania od tuszu do rzęs wlewamy olej i nakładamy go za pomocą szczoteczki na brwi i rzęsy. Przy regularnym stosowaniu widać efekty.

Dłonie i stopy.

Nakładamy na noc, o poranku nasze dłonie i stopy będą miękkie i nawilżone.




Jak ja używam oleju? Na włosy - nakładam na całą ich długość, albo wcieram w skórę głowy lekko ciepły olej, zawijam włosy workiem, na to ręcznik i tak trzymam godzinkę. Potem zmywam 2-4 razy. Jakie efekty? Odżywione włosy i zdecydowanie mniejszy łupież.

Kiedyś stosowałam olej także na paznokcie, ale nienawidzę tej olejowej tłustości, a żeby było widać efekt trzeba to robić często i regularnie, więc zaniechałam. Na paznokcie mam inne sposoby.




Jakie są Wasze sposoby na zdrowe włosy i paznokcie? Używacie oleju rycynowego? Jeśli tak, to w jaki sposób?


Monika:)




Notka została napisana w oparciu o stronę http://bollywood.pun.pl
Grafiki wykorzystane w tej notce pochodzą z:
kosmetologia.com.pl
zeberka.pl
jeannettede.pinger.pl
groupon.pl
martaanna81.blog.onet.pl

Rozdania

Jako, że Magda cały czas coś wygrywa, postanowiłam spróbować swojego szczęścia w rozdaniach:

1. Herself & I do 10.04


2. Aktualnaa do 23.03.




Monika:)



puder transparentny mySecret

piątek, 16 marca 2012

Dziś chciałabym przedstawić Wam moje najnowsze odkrycie (właściwie nie moje, a Agaty - puder kupiłam po przeczytaniu jej recenzji), czyli puder (prawie) idealny!

Mowa tutaj o sypkim, transparentnym pudrze od mySecret. 



Dostępność: spotkałam się z nim tylko w Drogeriach Natura, w szafie mySecret. Kiedy jednak się po niego wybierzecie, nastawcie się na małe opakowanie. Ja nastawiłam się na pudełko wielkości pudru Clinique i prawie go przeoczyłam. Ostatnio w żadnej Naturze go nie było i trochę spanikowałam, że może (nie daj Boże!!!) wycofali go ze sprzedaży. 

Cena: 11,90 za 12g. Całkiem przyzwoita. 

Opakowanie: puder mieści się w plastikowym, małym słoiczku. Dziurki przez które wylatuje puder są spore. Opakowanie jest mocne, puder nie wysypuje się ze słoiczka. 



Producent i jego obietnice: producentem tego pudru jest firma Pierre Rene. Puder ma matowić, zakrywać niedoskonałości. 

Moja opinia: Jest to bardzo dobrze zmielony puder, o delikatnym, dla mnie przyjemnym zapachu. Nic nie zakrywa, ale dobrze matowi. Skóra po nałożeniu pudru jest naturalnie matowa. Współpracuje dobrze z różnymi podkładami. Nie ciemnieje na twarzy, trudno z nim przesadzić. Jedynym jego minusem jest wydajność - mam bardzo tłustą cerę i trochę tego pudru muszę na siebie nałożyć. Wystarcza mi na około 1,5 miesiąca. Wbrew opiniom innych dziewczyn puder nadaje się do torebki - pierwsze opakowanie nosiłam w torebce i faktycznie - bardzo duża ilość pudru wydostawała się na nakładkę z otworami, przez to więcej nabierało się go pędzel. Przy drugim opakowaniu zostawiłam sobie naklejkę zabezpieczającą otwory. Jeśli chcę wysypać na zakrętkę puder, odklejam kawałek , po wydobyciu zaklejam. Póki co spisuje się dobrze.  Jak długo działa... po 3-4 godzinach zaczyna mi się lekko błyszczeć nos. Całą twarz poprawiam po około 5 godzinach. Przy mojej cerze to długotrwały efekt. 
Od kiedy zaczęłam używać tego pudru, nie wyobrażam sobie już żadnego innego. Kupiłam ostatnio najjaśniejszy puder mySecret w kamieniu i jest on dla mnie zbyt koloryzujący. Tak samo z pudrem Synergen i tym od essence. 

Temu pudrowi mówię głośne TAK! i dopóki nie znajdę lepszego - będzie on gościł w mojej kosmetyczce.

Czy spotkałyście się z tym pudrem? Co o nim sądzicie? Wolicie pudry sypkie, czy w kamieniu? Transparentne, czy też nie? Piszcie w komentarzach, jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.

 Przypominam o naszym wiosennym konkursie! Zostały jeszcze 4 dni  na zgłoszenia!

Wiosennne pozdrowienia!
Monika


Skórki? Podkład?

wtorek, 13 marca 2012

Są takie dni, kiedy cały świat sprzysięga się przeciw nam. Taki dzień mam właśnie dziś, więc postawiłam na pielęgnacje - to zawsze poprawia mi humor. Długa kąpiel, maseczka nawilżająca, dwa balsamy ( nie mogłam się zdecydować!), kremiki i inne cuda.

Kochane kobitki, potrzebuję pomocy! Potrzebuję czegoś "wow" na skórki - olej rycynowy na nic się zdał, póki co... i dobrego podkładu matującego w rozsądnej cenie. Miałam już Rimmel Stay Matte, teraz męczę (dosłownie!) podkład matujący z Sorayi, miss sporty... Co jeden to gorszy, a ja świecę się jak psu... same wiecie co:).  Będę bardzo wdzięczna za wszystkie rady.

Monika


grafika pochodzi z weheartit.com

paznokciowe love, cz. 5 - konfetti czy firework?

poniedziałek, 12 marca 2012

Dziś prosty, ale bardzo efektowny mani inspirowany zdjęciem znalezionym na weheartit.com


W moim wykonaniu wygląda to tak:
użyłam dwóch lakierów essence, Vampire's love 05 hunt me if you can i circus confetti.
Bardzo mi się mój dzisiejszy wytwór podoba:)

Pomimo oczywistego podobieństwa do konfetti, te paznokcie kojarzą mi się z fajerwerkami i piosenką Katy Perry

A swoją drogą, czy wiecie co to za lakier na pierwszym zdjęciu?

Monika

Ulubieńcy lutego

niedziela, 11 marca 2012

Kochane, przyszła wiosna! Także korzystajcie z pogody, spacer dziś obowiązkowy!
Dawno tego nie robiłam, ale postanowiłam powrócić do postów o ulubieńcach. Moje ulubione produkty lutego:

pielęgnacja: ciało i włosy

odżywka GlissKur, balsam Eveline slim 3d, Isana peeling wanilia i biała czekolada, przeciwłupieżowy szampon care&go, Isana żel pod prysznic mandarynka i zielona herbata

pielęgnacja: twarz
Garnier żel do twarzy 3w1, Garnież żel do mycia twarzy, Avon clearskin maseczka, Ziaja tin tin maseczka antybakteryjna, Nivea matujący krem do twarzy, Sudocrem

makijaż
Soraya podkład matujący, pędzel Donegal, eyeliner essence, pędzel Beauty for you, tusz essence, puder sypki mySecret, bronzer Sensique, paletka cieni Inglot

dłonie i paznokcie
Wibo express growth, mySecret, miss sporty lakier, miss sporty odżywka, essence you belong to me, Avon lawendowy olejek do skórek i paznokci, essence crystalliced, kwiat lnu krem do rąk i paznokci

inne
sollution płyn micelarny, Lady SpeedStick, Adidas fruity rhytm


To by było na tyle. Czy wśród moich ulubieńców są też Wasi?:)

Monika



PS. czy Wy też macie problemy z blogspotem ostatnio?

Paznokciowe love, cz. 4

sobota, 10 marca 2012

Dziś na wesoło;)
Do stworzenia dzisiejszego mani zainspirowało mnie zdjęcie znaleznione na weheartit.com
Aby powiększyć, wystarczy kliknąć na zdjęcie:)
Cóż, paseczków nie posiadałam, więc użyłam lakieru do zdobień.
A teraz krok po kroku:
zmyłam stary lakier, nałożyłam olejek do skórek na skórki i paznokcie. Następnie patyczkami nasączonymi zmywaczem starłam olejek z paznokci. 
Później nałożyłam odżywkę, aktualnie używam Eceline 8w1, jestem z niej póki co zadowolona. Poleciła mi ją Agata:)



Po wyschnięciu odżywki przyszedł czas na pierwszy lakier. Użyłam lakieru z essence, Vampire's love w kolorze 02 into the dark. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie pomalowała skórek:)

Po wyschnięciu Vampire's love, użyłam lakieru do zdobień Sensique, by zrobić białe paski. Zrobiłam je na palcu serdecznym i kciuku.
Jednym z ostatnich kroków było namalowanie serduszek. Użyłam do tego najcieńszego pędzelka NYC oraz czerwonego lakieru Wibo Express Growth.
Jak same wiecie - jak nie pomaluję sobie skórek, to oznacza, że dzieje się ze mną coś niedobrego:) Dlatego też wzięłam się za "poprawki" zmywaczem w pisaku essence.
Na koniec top coat oczywiście od essence (chociaż bardzo chciałabym spróbować topcoatu z OPI - może którać z Was używała?)
Oto i efekt końcowy : 

Okej, wiem, że nie wyglądają najlepiej. Zdaje sobie z tego sprawę, że malowanie wzorów na paznokciach mi nie wychodzi. Ale sprawia mi ogromną frajdę i będę to robić. Ostatnio w życiu staram się robić przeróżne, nawet drobne rzeczy, które mnie uszczęśliwiają. I dzisiejsze malowanie paznokci zdecydowanie to zrobiło.  Jeśli Wam się nie podobają - fajnie. jeśli Wam się podobają - jeszcze fajniej.

Oto wszystkie produkty, których użyłam:
od lewej: topcoat essence, lakier Wibo czerwony, biały lakier Sensique do zdobień, lakier essence Vampire's love 02 into the dark, odżywka eveline 8w1, olejek do skórek i paznokci Avon, pędzelek NYC.

Chętnie zobaczę Wasze wersje tego mani!

Zachęcam Was do komentowania;) i przypominam, że do końca wiosennego konkursu zostało tylko 10 dni! Czekamy na Wasze prace! 

Ślę uśmiechy - Monika



Dzień Kobiet i spotkanie na obcasach

Dzień Kobiet i spotkanie na obcasach

 Choć już "po terminie" chciałybyśmy złożyć Wam serdeczne życzenia - wszak kobietami jesteśmy cały rok! Kochane, spełniajcie się, realizujcie marzenia, inwestujcie w siebie. Cieszcie się z małych rzeczy, sprawiajcie sobie przyjemność (np. setnym lakierem do paznokci:)).

Wczoraj w ramach świętowania wybrałam się na Spotkanie na obcasach, na które w poprzedniej notce zapraszałam i Was. Początkowo myślałam, że jest to impreza tylko i wyłącznie z okazji Dnia Kobiet. Okazało się, że jest to poniekąd inauguracja bloga Szczecinianki - Szczecin kobiet.

Zachęcona programem spotkania wybrałam się na nie z koleżanką. Zaraz przy wejściu na salę restauracji zostałyśmy przywitane przez Organizatorki, co było bardzo, bardzo miłe - witały każdego z osobna:).
Pomieszczenie pełne było stoisk przedstawicieli różnych firm, nie tylko kosmetycznych. Najbardziej spodobało nam się stoisko Oriflame i Mary Kay, ale o tym zaraz.

Po krótkim wstępie prowadzących ruszyłyśmy na zwiady, dzielnie unikając znajomego paparazzi (Pozdrawiamy RR!). Wędrowałyśmy od stoiska do stoiska, odwiedziłyśmy punkt ze zdrową żywnością, na którym miałyśmy okazję spróbować soku z natki pietruszki i chleba domowego wypieku. Sam chleb nas nie przekonał (moja Mama też sama wypieka i niebo w gębie:)), za to sok mnie (bo koleżanka Sylwia nie zdecydowała się na degustację) zaskoczył i to bardzo pozytywnie!

Pomimo, że wszystkie stoiska były ciekawe, przełamałyśmy swoją nieśmiałość i podeszłyśmy do rozciągającego się na całą salę stoiska Mary Kay. Trafiłyśmy na bardzo miłą panią, z którą wypróbowałyśmy wszystkie możliwe kosmetyki (z wyjątkiem cieni do powiek). Pani Justyna poświęciła nam dwóm ponad godzinę, pokazując produkty pielęgnacyjne oraz wykonując nam makijaż kosmetykami tej marki. Załapałyśmy się też na "Satynowe dłonie", czyli pielęgnację dłoni.


Ale powróćmy do twarzy. Najpierw zmyłyśmy tusz do rzęs płynem dwufazowym, następnie umyłyśmy twarz żelem 3w1 i nałożyłyśmy krem nawilżający. Przedstawicielka Mary Kay zaproponowała nam też dobranie podkładu - cóż mogę powiedzieć, moim zdaniem kolor został dobrany idealnie. Oprócz tego oczywiście puder, róż, tusz do rzęs. Całość wyglądała naprawdę fajnie - naturalnie, delikatnie, bez efektu maski czy "tapety". Szkoda tylko, że nie panie nie miały próbek bazy pod cienie, które mogłybyśmy zabrać i przetestować w domu. Zdecydowanie wolałabym wziąć sobie próbkę i przetestować na powiekach, pod cieniami. Mazanie po ręce do mnie nie przemawia. Ale cóż, widocznie Mary Kay ma taką zasadę, by jak najmniej tych próbek poszło w świat, a klientki zaznały odrobiny luksusu na pokazach i od razu zakupiły wybrany produkt. Dla mnie wypróbowanie czegoś w pół godziny i zakup pełnego produktu za taką cenę (60-80zł) od zbędne ryzyko. Chociaż przyznam Wam, że Magda się skusiła (kiedyś uczestniczyła w takim pokazie Mary Kay) i zakupiła podkład. Czy była zadowolona - nie wiem, ale może pokusi się o recenzję.

Naszą uwagę przykuło stoisko Oriflame, na którym pani wykonywała jakiś zabieg na dłonie. Niestety, nie zdążyłyśmy już na ten zabieg, ale pani rozdawała kupony, które można zrealizować do końca marca. Chętnie je wykorzystamy. 


Całość wydarzenia dopełniał występ zespołu Akmuz i loteria fantowa, w której mi się poszczęściło i wygrałam komplet noży:) Powędrowały one do mojej Mamy:)

Czy brałyście kiedyś udział w takich wydarzeniach? Spotkałyście się z kosmetykami Mary Kay? Jakie są Wasze odczucia odnośnie tej marki?

Serdecznie pozdrawiam i zapraszam na bloga Szczecinanki- Szczecin kobiet.
Monika



grafika pochodzi z:
http://tjguzik.pl/

Spotkanie na OBCASACH - Dzień Kobiet

poniedziałek, 5 marca 2012

Dziś chciałabym zaprosić wszystkie kobietki mieszkające w Szczecinie lub okolicach na Spotkanie na obcasach:), które odbędzie się w Dzień Kobiet. Organizuje je moja znajoma, Kasia, którą serdecznie pozdrawiam!

Ja się wybieram:) A Wy?

strona wydarzenia na facebooku Spotkanie na OBCASACH 


Monika


Essence colour & go, you belong to me

niedziela, 4 marca 2012

Witam Was w niedzielny wieczór. Jak minął Wasz weekend? Nasz niestety nieciekawie, ja cały weekend żyłam w stresie, a Magda chora walczyła z wymiarami do nowego mieszkania. Na szczęście każda z nas znalazła chwilę na przyjemności: zakupy, maseczki...

Dziś prezentuję Wam moją najnowszą zdobycz od essence, lakier colour & go, 'you belong with me'. Kolor to typowy miętus, ale różniący się od tego, który miałam wcześniej, z Sephory. Ten jest bardziej niebieski, czego niestety nie widać na zdjęciu. W rzeczywistości kolor tego lakieru jest "żywszy". Trwałość   jest tutaj godna pochwały: cztery dni i dopiero starły się końcówki. Zazwyczaj lakiery essence z tej serii są śliczne, ale szybko odpryskują, ścierają się końcówki.



Co myślicie o lakierach od essence, colour & go? Dla mnie mają śliczne kolory, choć w "mojej" naturze jest mały wybór, to w szczecińskim Douglasie już mogłabym poszaleć. Niestety, nie są zbyt trwałe. Są takie tygodnie, że mogę malować paznokcie codziennie, a są i takie, że raz na tydzień to wszystko na co mogę sobie pozwolić. Niestety lakiery te często po dwóch dniach nadają się do zmycia. Podobają mi się ich nazwy. "You belong to me" kojarzy mi się z piosenką Taylor Swift:)




Słuchajcie, bardzo chciałybyśmy z Magdą poznać Wasze sugestie, co do naszego bloga. Jesteśmy otwarte:) Dajcie znać w komentarzu, co chciałybyście tu przeczytać, co Wam nie pasuje, czego Wam brakuje, a co się podoba:)

Pozdrawiam!
Monika

Wiosenny konkurs

czwartek, 1 marca 2012

W związku z tym, że mamy dziś dobre humory:) i że marzec to taki wiosenny miesiąc przygotowałyśmy dla Was wiosenny konkurs.


 ze strony http://broszka.pl/

A oto nagroda:



Od lewej:
*lakier Eveline kolor 570
*lakier Oriflame coral red
*lakier Essence blue addicted 78
*lakier Wibo
*odżywka do paznokci Miss Sporty
* odżywka do paznokci AVON
*maseczki Rival de Loop : rumianek i aloes oraz oliwkowa
*cień do powiek Bell Tropicana
UWAGA: odżywka do paznokci AVON, lakier Oriflame oraz cień do powiek Bell Tropicana są używane. Odżywka kilka razy, lakier raz,cień raz. Jeśli nie chcesz otrzymać od nas tych produktów, po prostu daj nam znać. Reszta kosmetyków jest nowa i sponsorowana przez właścicielki bloga.

Aby wziąć udział w konkursie należy być publicznym obserwatorem bloga oraz polubić naszą stronę na facebooku. Uśmiechamy się też w stronę osób, które dodadzą notkę o naszym konkursie na swoim blogu. 


ZADANIE KONKURSOWE
Przygotuj najbardziej szalony, wiosenny manicure:) Użyj dowolnych kolorów i ozdób. Zdjęcie swoich cudownych paznokci prześlij je na adres: racjapielegnacja@gmail.com


Na Wasze prace czekamy do 20 marca. Tego dnia Szanowna Komisja (hihihi:)) w składzie: Magda
i Monika wybiorą jedną pracę, która zostanie nagrodzona. Wyniki zostaną ogłoszone w pierwszy dzień wiosny.

Czekamy na Wasze maile, w których musicie wpisać: nick pod jakim nas obserwujecie, link do bloga, na którym jest notka o konkursie oraz pracę konkursową, czyli zdjęcie swoich paznokci.


Z wieeelką niecierpliwością czekamy na Wasze prace!
Magda i Monika

PS. Czy Wy też czujecie już wiosnę w powietrzu?

Wygrana w konkursie paatal.pl!

Co za nowina:) Jedna z recenzji Magdy, która ukazała się na blogu:
Lakier Sally Hansen Paatal.pl
wygrał w konkursie na recenzję produktu zakupionego w sklepie!
Dziękujemy firmie Paatal.pl a więcej informacji co do nagrody już w najbliższym czasie:)


Pozdrawiamy
Magda i Monika
© Racja pielęgnacja • Theme by Maira G.