SLIDER

Inspirational Monday 7

poniedziałek, 28 października 2013

Dziś, choć późnym wieczorem - zapraszam Was na inspiracje na ten tydzień. Enjoy!









i na koniec filmik,który polecam każdej z Was:) Niezależnie od wieku!


Pozdrawiam,
Monika

Duet na jesień: Golden Rose + Essence

niedziela, 27 października 2013

Witajcie! Dziś wpis z rodzaju tych, które od dłuższego czasu prawie nie pojawiają się na blogu, a mianowicie paznokcie. Niestety, ostatnio prawie ich nie maluję. Raz - brak czasu, a dwa - są w strasznym stanie i nic im nie pomaga. Zawsze dzieje się tak na jesień, więc pozostaje mi bycie cierpliwą i czekanie:)

W wolnej chwili postanowiłam mimo wszystko pomalować paznokcie i efekt połączenia dwóch lakierów spodobał mi się na tyle, że chciałabym Wam go pokazać.

Jako lakieru podstawowego/bazowego użyłam pięknego jesiennego brązu od Golden Rose. Niestety etykietka z tyłu się wytarła, także nie znam jego numeru.



Na brąz nałożyłam jedną warstwę top coatu od Essence z serii nailart 06 you're a gold mine. 


tak wiem, pomalowane skórki... przyznaję się bez bicia - nie umiem ich doczyścić!

I jak podoba Wam się efekt? Wiem, że trochę mało "codzienny", ale lubię czasem coś odmiennego.

A teraz wracam do nadrabiania zaległości na yt, co chwilę odkrywam jakiś fantastyczny kanał i subskrybuję, i oglądam od pierwszego filmiku, i... przepadam. Cały weekend spędziłam na uczelni, także trooooszeczkę mi się tego nazbierało. Ale mimo tego - będę wdzięczna, jeśli polubicie mi jakichś youtuberów (niekoniecznie makijażowych):)

Pozdrawiam Was:)
i wracam jutro z inspiracjami na kolejny tydzień!
Monika

Inspirational Monday 6

poniedziałek, 21 października 2013

Witajcie:) Przedstawiam Wam moje inspiracje na nadchodzący tydzień. W tym tygodniu postanowiłam wcielić w życie kilka postanowień, jednym z nich jest wykonywanie staranniejszego makijażu do pracy, stąd dziś fotki makijaży. Enjoy!









Mam nadzieję, że wytrwam w swoich postanowieniach:)
Pozdrawiam Was, udanego tygodnia!
Monika

Pustaki -wrześniowe zużycia

środa, 16 października 2013

Witajcie:) Dziś zapraszam Was na dno wrześniowe, czyli na kilka słów o produktach, które zużyłam w minionym miesiącu. Enjoy!


Włosy



Odżywkę Isana pewnie zakupię jeszcze nie raz. Dobry produkt w niskiej cenie. Szampon Ziaja redukcja łupieżu - raz działa, raz nie. Nie wiem czy to dwie różne serie szamponu, czy kaprysy mojego skalpu i włosów.

Twarz


Dermedic żel do twarzy, seria matująca - krótko i zwięźle: szkoda pieniędzy. Mała pojemność, kosztuje ok. 30zł w aptece. Ni to czyści, ni to matuje. Cetaphil to niezastąpiony krem do twarzy na noc. Super nawilżenie. Czasem zdarza mi się nałożyć nawet na dzień. Powyższe opakowanie starczyło mi na równiusieńki rok codziennego używania na twarz. 

Kosmetyki myjące


Żel pod prysznic Joanna, wanilia - nigdy więcej. Chemiczny zapach, a w dodatku podrażniał moją skórę. Venus, delikatny żel do higieny intymnej - przyjemny zwyklak, bardzo wydajny, ok. 8zł. 


Demakijaż


Carea płatki kosmetyczne - zmieniam tylko warianty, są 3, lubię każdy. Ponoć produkowane przez Cleanic, nie wiem ile w tym prawdy. Płyn micelarny be beauty - mój ulubieniec. Mam jeszcze zapas z akcji "znikania z biedronek", ale powoli dobijam zapasowego dna:) Teraz dostępny w większej pojemności. 

Inne


Antyperspirant Garnier Ultra Dry - zdecydowanie wolę wersję z granatową nakrętką. Ta niestety nie zapewniała mi wystarczającej ochrony. Colgate - zdradziłam moje ulubione warianty Aquafresh i przerzuciłam się na Colgate. Naprawdę fajna pasta za grosze, odświeża oddech i daje przyjemne uczucie świeżości.



Ufff... dobrnęłam do końca! Mam nadzieję, że Wy też:)
Pozdrawiam,
Monika

Ulubieńcy września

wtorek, 15 października 2013

Witajcie:) Ze sporym opóźnieniem spowodowanym przez zepsuty czytnik kart, prezentuję Wam moich skromnych, ale godnych uwagi ulubieńców września. Enjoy!



We wrześniu nieczęsto malowałam paznokcie. Jeśli już, to odżywką Sensique silky smooth. Dobrze trzymają się na niej lakiery, jedna warstwa też wygląda całkiem fajnie solo. Nicole by OPI z kolekcji Kardashianek toniezbyt ciemne bordo. Piękna czerwień od Essence też jest idealna na jesień.



Żel pod prysznic Original Source śliwka i syrop klonowy to doskonały zapach na sezon jesienno - zimowy. Szata graficzna kojarzy mi się z ciepłym, rozciągniętym swetrem. Żel kupiłam za jakieś 3zł na promocji w Rossmanie, wymieniłam tylko korek - nowe wersje nie mają zabezpieczających gumek. Ja zostawiłam sobie jeden stary i wymieniam:) Odżywka z Isany to fajny zamiennik dla odżywki tej samej marki, ale wariantu z olejkiem Babbasu (czy jakoś tak). Szampon Wella kupiła mi mama, sugerując się sprężynką na butelce, myślała, że jest on przeznaczony do włosów kręconych. Frizz Control faktycznie trzyma moje włosy w ryzach, dzięki niemu znacznie mniej się puszą. 

Znacie któreś z tych produktów? Lubicie, czy wręcz przeciwnie?
Pozdrawiam Was!
Monika

Moja urlopowa kosmetyczka

sobota, 5 października 2013

Tak wiem, sezon urlopowy już na nami, ale za mną dopiero tydzień temu:) W tym roku dość późno poszłam na urlop, który minął mi niepostrzeżenie. I żałuję tylko, że spędziłam tak mało czasu z siostrą, chociaż byłam w Goleniowie cały tydzień. Mieszkanie w Warszawie ma niestety tą jedną wadę - daleko od siostry. Ale przechodzę do sedna. 
Beautyicon organizowała na swojej stronie internetowej konkurs, w którym do wygrania był zestaw kosmetyków z The Body Shop, a zadanie opierało się na opisaniu swojej wakacyjnej kosmetyczki. Akurat składało się to z moim wyjazdem do domu, więc wzięłam udział:) I wygrałam:) A więc zapraszam na porcję zdjęć i dość przydługawy opis. Napiszcie też, czy macie jakieś sprawdzone patenty na podróż? 
Zawsze staram się przed wyjazdem przez jakiś czas szukać miniatur moich ulubionych kosmetyków. Żeby zaoszczędzić na biletach mamy w tym roku z narzeczonym do podziału bagaż 15 kg. Więc musiałam bardzo zredukować moją kosmetyczkę:)


   Wielofunkcyjna paletka z Sephory, którą dostałam od firmy na urodziny. 4 cienie do powiek, róż i 2 błyszczyki (idealne kolory na dzień i na wieczór). Jest naprawdę malutka, ale idealna na wyjazd:)


  L'biotica serum do rzęs - bardzo tani kosmetyk, ale świetnie reagują na niego moje rzęsy:)
• miniatura żelu pod oczy Clinique typu roll-on. Idealna na poranne opuchnięcia po niesamowitym wieczorze:)

• Vichy Dermablend - puder transparentny, który utrzymuje mój makijaż na miejscu przez cały dzień.
• Miniatura tuszu do rzęs Clinique - idealna do wakacyjnej kosmetyczki, naturalny efekt, świetne rozdzielenie.
• Kredka Jelly Pong Pong - lubię ją, ponieważ jest wielofunkcyjna - bardzo miękka i trwała, utrzymuje się na linii wodnej cały dzień, dodatkowo idealna jako cień do powiek lub baza pod inne cienie.
• korektor pod oczy Chanel - nigdy nie spotkałam lepszego kosmetyku! Może to nie miniatura, ale nie wyobrażam sobie bez niego mojej kosmetyczki. Pięknie rozświetla, kryje i utrzymuje się na skórze przez cały dzień.


• Vichy Toal mat krem na dzień - odkrycie ostatnich dni. Pięknie matuje i nie przeciąża skóry. Pochłania nawet pot - idealny na wakacyjne wyjazdy i na co dzień. Już nie wyleci z mojej codziennej rutyny, a co za tym idzie i z wakacyjnej kosmetyczki:)

• Miniatura serum nawilżającego z Guerlain, idealne rozwiązanie po kilkugodzinnej podróży samolotem.
•  podkład Anti-blemish solution Clinique - moja skóra go uwielbia, więc jest i narazie nie ma zastępstwa, bo po co?:)
• Sephora dwufazowy płyn do demakijażu. Świetnie usuwa nawet wodoodporny makijaż i do tego pielęgnuje powieki.
•  Miniatura balsamu do ciała Bath and Body Works Rome Honeysuckle Amore - piękny zapach, nawilżenie i mała pojemność.


• Bath and Body Works żel antybakteryjny w opakowaniu misia pandy. Jest ze mną w ciągu dnia i biorę go na wyjazd, nie mogę mu się oprzeć:)

• 2 balsamy do ust - tego nigdy za wiele. The Body Shop o zapachu truskawki - niesamowicie pielęgnuje i pięknie pachnie, daje też bardzo subtelny kolor:) Masło do ust malinowe firmy Nivea - stosuję je nie tylko do ust, ale także na wysuszone skórki i wierzch dłoni. Zawsze pomoże mi w przeżyciu na bezludnej wyspie, gdy noga wpadnie mi w szczelinę - no muszę o tym pomyśleć:)
•  mgieła zapachowa Bath and Body Works - mała i zastąpi mi perfumy na te kilka dni.
• Pat and Rub olejek rozświetlający do ciała - podkreśli przy znajomych moją opaleniznę lub ewentualnie to, co z niej zostanie:)
nails inc. - miniaturka, piękny kolor idealny na urlop, do tego długo się trzyma, dostałam go w Glossybox'ie, moim zdaniem niezastąpiony na wyjazd:)


• Coś z dużego do małego - płyn micelarny z Biodermy - nie chcę innego zastępnika, więc przeleję go do butelki 100 ml. Moja cera jest po nim świeża i oczyszczona. Tak samo jak po żelu z Avene do cery tłustej i trądzikowej - znalazłam go po wielu poszukiwaniach żelu idealnego. Jest tak wydajny, ze 100 ml wystarczy mi chyba na kolejne 2 miesiące.


• szampon i odżywka Aussie seria nawilżająca. Miniatury były w Glossybox'ie i dzięki im za to:) Pokochałam od pierwszego użycia - mój następny zakup szamponu i odżywki w pełnej wersji to na pewno te produkty.

• Clarins olejek do twarzy - idealna kuracja na noc, kosmetyk ten unormował wydzielanie sebum i zrewolucjonizował moje podejście do olejków. Nie rozstaję się z nim.
• I ostatni - krem BB z Biodermy do cery zaczerwienionej z tendencją do rumienia. Moja cera po leczeniu trądziku i parzeniu kwasami w celu usunięcia blizn stała się bardzo wrażliwa i ma silną tendencję do rumienienia się. Kosmetyk ten świetnie zastępuje mi bazę pod makijaż i dodatkowo pielęgnuje moją cerę. 


No i na tym koniec:) Napiszcie, co myślicie i czy macie jakieś kosmetyki, bez których nie wyobrażacie sobie wyjazdu choćby na kilka dni:)
Pozdrawiam

© Racja pielęgnacja • Theme by Maira G.