Po co tyle bierzesz? Ile razy słyszałam to od męża:) I to prawda - liczba moich suplementów przekracza zalecane ilości:) Ale dlatego, że wiele suplementów jest po prostu pojedynczymi tabletkami:) Ale nie znalazłam jeszcze takiego suplementu, który by mi odpowiadał i w całości spełniał moje oczekiwania. Bo chyba takiego też nie ma na rynku. Każdy ma inne zapotrzebowanie i musi wiedzieć co i jak. U nie przygoda z suplementami zaczęła się od spotkania z trenerem personalnym, który nawypisywał mi wiele suplementów, ale ja w desperacji po diecie rzuciłam się na te suplementy, nie zastanawiając się nad tym. Razem z nimi na dietę białkowo-tłuszczową:):) Ale liczba suplementów zaczęła mnie samą przerażać i skończyło się, że przestałam je brać. Bo wiem, że warto brać. A dlaczego? Opowiem Wam o tym okiem chemika i konsumenta:)
Brać czy nie brać - Magda poradź coś!?
Konia z rzędem temu, kto ma dobrze zbilansowaną dietę:) Serio. Gdybyś chciała pokryć w 100% zapotrzebowanie organizmu na substancje odżywcze z pożywienia to Twoja dieta powinna być idealna. Niestety często zapewne nie masz czasu ani głowy, by prowadzić w 100% zdrowy tryb życia. Stosujemy teraz tyle diet - bez glutenu, wegańskie, mięsne, samurajskie, bez laktozy. Najczęściej w naszej diecie jest za dużo tłuszczów zwierzęcych (potrzeba suplementacji kwasów OMEGA-3), soli i cukru. Na dodatek żywność na skutek różnych procesów technologicznych, transportu i przechowywania coraz częściej jest pozbawiona wielu cennych składników:(. I naprawdę suplementy diety są naszymi sojusznikami. Ja akurat korzystam z aplikacji w telefonie, gdzie mam wykupiony pakiet dietetyczny. Ale jedyne co, to wiem ile dziennie zjadam białka, tłuszu i węglowodanów. Ale konkretnej analizy pierwiastkowej nie ma. Dlatego posiłkuję się suplementami "na zaś". Ale też staram się je dobierać. Dodatkowo jestem osobą aktywną fizycznie (może nie 7 dni w tygodniu, ale o formę dbam:):)
Każda nawet najmniejsza aktywność fizyczna zwiększa zapotrzebowanie organizmu nie tylko na energię, ale również na witaminy i minerały, które tracimy m.in. podczas pocenia się.
No dobra Magda, a pojedyncze czy preparaty multiwitaminowe?
Ze swojej strony polecam multiwitaminy, jeśli nie masz konkretnych problemów zdrowotnych. Pojedyncze suplementy (jak same pierwiastki typu selen) zalecane są, gdy wiesz, czego Ci brakuje;) Można się tego dowiedzieć, przeprowadzając m.in.
analizę pierwiastkową włosa (przykładowy link). Kiedy masz dużo stresu to warto suplementować np. magnez, przed ciążą kwas foliowy itp. Często suplementacji pojedynczego preparatu wymaga dany etap życia, na którym jesteśmy. Najgorsze jest chyba to, że lekarz mało nam w tej kwestii pomoże. Dlatego zaufaj sobie, doczytaj, może skonsultuj się dietetykiem - poradzi Ci, co robić. Suplementacja to indywidualna sprawa. Ale preparaty multiwitaminowe rzadko zawierają bardzo duże dawki - trudno przedawkować. A często mieszanki są dobrane tak, aby wszystkie składniki się uzupełniały i były idealne dla osób stosujących "przeciętną i codzienną dietę":).
Magda, ale suplementy to sama chemia!
Chemia jest wszędzie! Ale chodzi o to, żeby wybierać tę odpowiednią. Chemia miłości, sportu i te sprawy:) To mam na myśli:) Ale na poważnie. Największy mit, jaki spotkałam - cudowna "lewo-skrętna witamina C'. Masakra. i wiecie, ile jest okropnych i tanich suplementów, które nic nie wnoszą? Ludzie na tony kupują czysty kwas askorbinowy (witamina C), który nic nie wnosi, przelatuje przez nasze ciało i tyle. Dopiero, gdy wzbogacony jest innymi substancja, które ułatwiają jego wchłanianie do organizmu, jest pożyteczny. Dlatego wiele preparatów z witaminą C to po prostu chemiczne ściemy. Tu często właśnie chodzi o biodostępność danego suplementu. Niestety większość suplementów zawiera syntetyczne witaminy pozyskane w laboratorium - typowa masowa produkcja.
Biodostępność warunkuje m.in. występowanie w produkcie innych substancji, które mogą utrudniać (lub ułatwiać) wchłanianie subtancji aktywnych, na przykład witamin. Musisz szukać suplementów, w których znajdują się przyswajalne formy witamin i minerałów.
Dlatego jestem pod wrażeniem suplementów pewnej firmy, która odezwała się do mnie jakiś czas temu z propozycją współpracy. Podkreślę - to ja decyduję, czy na współpracę pójdę czy nie. Pierwsze co, to poprosiłam o przesłanie mi składów (większość z nich nie jest ogólnodostępna w przypadku innych firm). Ale firma CHEERS na swojej stronie internetowej ma wszystko wypisane czarno na białym (dosłownie). I przejrzałam wszystkie ich suplementy. Jeśli chodzi o biodostępność to akurat witamina C jest pozyskiwana aż z czterech różnych, naturalnych ekstraktów. Nie jest to czysty kwas askorbinowy pozbawiony wszelkich bioflawonoidów itp.
Często w suplementach większość kapsułki to wypełniacze, sama kapsułka jest też wykonana z żelatyny, przez co nie mogą ich stosować weganie oraz wegetarianie. W przypadku suplementów firmy Cheers otoczka nie zawiera żelatyny. Stwierdziłam, że wezmę pod lupę preparat, który wybrałam sama na podstawie składu HAIR FORMULA. Zdecydowałam się na niego, ponieważ zawiera dla mnie kluczowe składniki, o których zapewne nie wiesz:) Chodzi mi o 3 ważne pierwiastki, które do tej pory brałam osobno, a tu mam w jednej kapsułce:) No to jedziem z analizą!
Skład Hair Formula: Ekstrakt z ziela skrzypu polskiego (Equisetum arvense L.) [7% krzemionki]; metylosulfonylometan (MSM); lecytyna sojowa [20% kwasu fosfatydowego]; otoczka kapsułki – hydroksypropylometyloceluloza; ekstrakt z pędów bambusa (Bambusa vulgaris) [75% krzemionki]; ekstrakt z owoców palmy sabałowej (Serenoa repens) [25% kwasów tłuszczowych]; mąka ryżowa; cytrynian cynku; drożdże wzbogacone w selen (Saccharomyces cerevisiae); D-biotyna (biotyna).
EKSTRAKT ZE SKRZYPU POLNEGO - kto dba o włosy ten wie, że jest to od lat sprawdzony produkt na włosy:) Naturalny ekstrakt ze skrzypu polnego to prawdziwa skarbnica krzemu, wspomagającego produkcję kolagenu, niezbędnego dla tkanek występujących we włosach, skórze i paznokciach. Odgrywa istotną rolę w budowie kości, tkanki łącznej i chrząstek. Składnik naprawdę wielu suplementów o udowodnionym działaniu. Spytajcie się kogokolwiek odnośnie problemów z włosami - każdy poradzi "coś ze skrzypem polnym".
METYLOSULFONYLOMETAN - o to mi chodziło głównie. O siarce słyszałam od lekarzy, dietetyków, trenerów. Nie wiedziałam o co chodzi. Ale problemy ze stawami po odchudzaniu spowodowały, że musiałam się z nią zaprzyjaźnić. MSM, czyli metylosulfonylometan lub inaczej metylosiarczan metanu, jest organicznym związkiem siarki. Jest to suplement bardzo często polecany w przypadku problemów ze stawami (dla osób uprawiających sport, osób starszych - ja z babcią przybiłam sobie piątkę, gdy zaopatrzyłam ją w MSM), jak również w celu poprawy kondycji stanu włosów, skóry i paznokci. Kto stosuje MSM - ręka w górę. A kto nie - niech zacznie. To naprawdę inwestycja na przyszłość. Moje stawy są już doprowadzone do porządku.
LECYTYNA SOJOWA - zawiera 20% kwasu fosfatydowego (PA). Składnik, o którym nie słyszałam, ale naczytałam się po zerknięciu na skład. Substancja ta jest pozyskiwana przez hydrolizę enzymatyczną (rozkład z pomocą enzymów) soi, posiada udowodnione działanie przyspieszające wzrost włosów poprzez wzmocnienie komórek nabłonkowych, wchodzących w skład macierzy włosa. Naprawdę jest wiele artykułów, które piszą, że jest to innnowacyjny nowy suplement itd. Nie widziałam go jeszcze w składach polskich firm. A tu jest w "gratisie".
HYDROKSYPROPYLOMETYLOCELULOZA - tym razem jako otoczka, a nie główny składnik preparatu, stosowany często jako wypełniacz. Jest to półsyntetyczny polimerem uzyskiwanym w wyniku chemicznej modyfikacji celulozy pochodzenia naturalnego.
EKSTRAKT Z PĘDÓW BAMBUSA - niesamowite źródło krzemu. I uprzedzę pytanie - nie ma czegoś takiego, jak „lepszy” i „gorszy” krzem. Pierwiastek ten występuje zarówno we wspomnianym skrzypie polnym, jak i w pędach bambusa i ma na Twój organizm – a zwłaszcza na stan włosów oraz paznokci – podobnie pozytywny wpływ. Z punktu widzenia chemicznego, zarówno ziele skrzypu jak i pędy bambusazawierają taki sam krzem. Zawartość krzemu jest w bambusie niezwykle wysoka, bo wynosi ponad 75 %. Pierwiastek ten nie tworzy się w organizmie samodzielnie, dostarczamy go z zewnątrz, w pożywieniu. Krzem z bambusa jest najlepiej przyswajalną spośród postaci krzemu występujących w naturze.
EKSTRAKT Z OWOCÓW PALMY SABAŁOWEJ - jest naturalnym źródłem fitosteroli i kwasów tłuszczowych, wzmacniających organizm. Jej owoce wspomagają naturalny proces wzrostu włosów i wspomagają utrzymanie ich w odpowiedniej kondycji. Ale ekstrakt ten mogą też stosować mężczyźni, bo ma niesamowite działanie na prostatę - zapobiega jej rozrostowi. Kojarzycie reklamy Prostamolu Uno? Ten składnik tam jest:)
MĄKA RYŻOWA - dodatkowe źródło witamin z grupy B. Polecana szczególnie osobom na diecie bezglutenowej, serio, spróbujcie gofrów zrobionych na niej:) Pycha:)
CYTRYNIAN CYNKU - jedna z form cynku o największej biodostępności. Wersja cytrynianu była polecana mi przez farmaceutę. A wiecie, że farmaceutów darzy się dużym zaufaniem:)
DROŻDŻE WZBOGACONE W SELEN - kolejny pierwiastek, na którym mi bardzo zależało, ponieważ tak jak w przypadku MSM słyszałam o nim od wielu osób. Jest podobno bardzo niedoceniony przez kobiety i wiele z nas ma niedobór selenu. To trochę odpowiedź na współczesne życie kobiet - selen chroni nas przed stresem oksydacyjnym - zaburzona równowaga między okropnymi wolnymi rodnikami a antyoksydantami w naszym organizmie. Wiemy nie od dziś, że stres jest wyniszczający, więc odpowiedzią na te czasy jest selen - świetnie chroni komórki przed stresem.
D-BIOTYNA - Biotyna występuje w postaci różnych izomerów (odmian związku chemicznego), jednak jedynie D-biotyna jest formą aktywną biologicznie w organizmie człowieka. Jest łatwo dostępna w wielu produktach spożywczych, jednak przetwarzanie żywności, gotowanie, a także promieniowanie UV powodują jej częściowy lub całkowity rozkład. A jest ona niezbędna do prawidłowej przemiany materii, zwłaszcza w przemianie glukozy, której poziom we krwi stabilizuje.
Ale się napisałam:) Ale ostatnio mam wenę. Mam nadzieję, że przekonałam Cię do przyjrzenia się suplementom. I powiem Ci szczerze - za te dobre suplementy trzeba niestety trochę zapłacić. Więc ze swojej strony namawiam do tych Multiwitaminowych, bo to obniży koszty.
Zajrzyj na stronę witamin
CHEERS - bo jest to polski produkt, produkowany w Polsce.
Mam dla Ciebie jeszcze kod zniżkowy - jest bezterminowy i obowiązuje przy pierwszych zakupach:)
Kod: racjapielegnacja15
A tak dla porównania - tutaj przykładowy skład produktu na włosy za 12 zł - może i tanie, ale efektywne są te wszystkie dodatki i wypełniacze? Ja analizuję - Ty decydujesz.
substancja wypełniająca: celuloza, glukonian cynku (cynk), D-biotyna (biotyna), substancje przeciwzbrylająca: sole magnezowe kwasów tłuszczowych (stearynian magnezu), chlorowodorek tiaminy (tiamina), cyjanokobalamina (witamina B12), substancja przeciwzbrylająca: dwutlenek krzemu, chlorowodorek pirydoksyny (witamina B6), selenian sodu (selen), substancja glazurująca: hydroksypropylometyloceluloza, substancja wypełniająca: polidekstroza, barwnik: dwutlenek tytanu, substancja glazurująca: glikol polietylenowy, substancja przeciwzbrylająca: talk
Z chęcią przeczytam, co mi napiszesz o swoim zdaniu na temat suplementów. Zawsze też coś doradzę #okiemchemika:)
Magda, czy to działa?
Byłam tak zapatrzona w skład i tak szczęśliwa, że w końcu coś wyszło, że całkowicie zapomniałam napisać o najważniejszym (znowu). Nie polecę Wam nigdy niczego co nie działa. Przynajmniej na mnie. Ale pamiętajcie, że każdy z nas jest inny. Każdy suplement może działać inaczej na każdego. Ale moje odczucia po ok. miesiącu stosowania:
- Tabletki są jednymi z najmniej śmierdzących, jakie z siarką miałam okazję testować:) Spróbujcie Hairvit czy jakoś tak:) Niemiłosiernie śmierdzą:)
- Zaczęło pojawiać się więcej tzw. baby hair w okolicy, gdzie bałam się, że trochę łysieję:) Z jednej strony dobrze, ale z drugiej nie mogę ich ogarnąć:) I wyglądam jak mały lew znowu.
- Mam baaardzo zły nawyk - często z paznokci zrywam hybrydę (no nawet chemik/blogerka urodowa może popełniać błędy:)) Ale pomimo tego moje paznokcie nie są w złym stanie - bez suplementacji były w tragicznym! Paznokcie są znacznie twardsze, mniej się rozdwajają. Widzę różnicę, bo przed miesiącem doprowadziłam swoje palce do tragicznego stanu - miałam naprawdę dużo stresu. Poobgryzane paznokcie, skórki do krwi. I zawsze paznokcie odrastały cienkie jak papier. Jakie było moje zdziwienie, gdy paznokcie zaczęły być twarde. I jeszcze jedna rzecz - wiecie, że hybryda słabo się ich trzyma? W sensie szybciej zaczęła odpadać. Ale to nie jest zły objaw - po prostu jej naturalne natłuszczenie się zwiększyło:)
Wpis zaktualizuję jeszcze za jakiś czas. Ale pierwsze obserwacje są naprawdę zadowalające.