Steady as she rose - Glitter!
Do jego wykonania użyłam bazy i topa Sally Hansen oraz lakieru OPI Steady As She Rose i top coatu circus confetti. Bardzo mi się to połączenie podoba;) A Wam?
Lubicie lakiery OPI? Ja chyba mam do nich jakiegoś pecha. Kolory są śliczne, ale ta trwałość...:(
Pozdrawiam i pędzę nadrabiać zaległości na Waszych blogach:)
Monika
PS. Nie zapomnijcie zostawić ciastek i mleka dla Mikołaja:)
piękne, bardzo podoba mi się lakier z O.P.I :D
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuńświetny ten odcień :)
OdpowiedzUsuńtrochę niespotykany. Ni to beż, ni to róż:)
Usuńświetnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
dziękuję:)
Usuńbardzo ładne połączenie :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńLakiery OPI nie trzymają Ci się długo?
OdpowiedzUsuńniestetety nie:( mam tylko 3, więc może akurat trafiły mi się buble... 2 są z TkMaxx, jeden z Sephory
Usuńja też ich nie lubię specjalnie, ale ten kolor jest świetny!:)
OdpowiedzUsuńja marzyłam o OPI:) Swój pierwszy kupiłam w nagrodę za ukończenie studiów, a dwa następne w TKMaxx w zawrotnej cenie 25zł za sztukę:)
Usuńfajnie wyszło
OdpowiedzUsuńdzieki:)
Usuńlubię takie miksy :]
OdpowiedzUsuńja tez:) bedzie ich wiecej:)
UsuńPodoba mi się max:)
OdpowiedzUsuńcieszę się:)
UsuńPodoba mi się to połączenie :)
OdpowiedzUsuńmiło mi to słyszeć(?) czytać:)
UsuńBardzo fajne połączenie! mi przypadło do gustu:))
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o kremowe wykończenie, to ja też trafiam jak kulą w płot... żelki i lakiery drobinkowe są o wiele lepsze :) a na pazurkach połączenie bardzo ciekawe, lubię takie dodatki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A