I love blushes! Wibo
Hej heeej:) Dziś tak jak zapowiadałam - recenzja. Padło na róże od Wibo, choć w planach miałam coś zupełnie innego. Ale jak padło - niech i tak będzie:).
Podczas opisanej-na-każdym-blogu-super-ekstra-promocji w Rossmanie postanowiłam kupić sobie jakiś fajny róż. Bo właściwie różu jako różu jeszcze nigdy nie miałam, zawsze bronzer albo róż i bronzer w jednym. Padło na te od Wibo, bo pomijając cenę, są wizualnie trochę podobne do róży od NYX , które bardzo chciałabym wypróbować. Nie było testera, nie mogłam zdecydować się na jeden kolor. A że były w szaleńczej cenie 6zł, to postanowiłam zaszaleć i kupić oba.
Do każdego różu dołączony jest aplikator, sprytnie ukryty pod klapką, na której znajduje się produkt. Oczywiście jak widać do poniższym zdjęciu aplikator ten do niczego się nie nadaje, tak więc moje oba są schowane nadal pod różami.
Oba kolory bardzo mi się podobają, można stopniować ich intensywność. Świetnie sprawdzają się zarówno w makijażu dziennym jak i wieczorowym. Utrzymują się na twarzy kilka godzin, nie wytrzymują całego dnia. Znikają z twarzy równomiernie.
Przyznam Wam, że do tej pory podchodziłam do marki Wibo z duuuuuużym dystansem, pierwsze kosmetyki, które kupiłam z tej formy okazały się bublami (lakier do paznokci i tusz), ale los się teraz do mnie uśmiecha, bo zarówno eyeliner jak i róże to strzał w dziesiątkę.
Róże otrzymują ode mnie
A Wy lubicie produkty Wibo? Używałyście tych róży? Jakie są Wasze ulubione róże różnych firm?
Pozdrawiam Was:)
Monika
nie miałam ich róży, ale ten brzoskwinkowy ładnie wygląda;) kosmetyki Wibo są dosyć fajne, tanie i niektóre dobrej jakości:)
OdpowiedzUsuńniektóre:)
UsuńMam róż z Wibo i jest on moim ulubieńcem chociaż mógłby być trwalszy :)
OdpowiedzUsuńAle za taką cenę jak najbardziej OK :):)
mógłby, owszem:)
UsuńMam numer 9 i jest jednym z moich ulubionych ^^
OdpowiedzUsuńo, a jakie jeszcze lubisz?:)
UsuńJa mam w kolorze 6 i uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńmuszę rozejrzeć się za 6:D
Usuń9 wpadła mi w oko :)
OdpowiedzUsuńMój najulubieńszy:)
UsuńDuży minus, że tak krótko się utrzymują na buzi :(
OdpowiedzUsuńniestety:( ale za 6-9zł...:)
UsuńTemu oddałam siostrze :) Ale kolory ladne, to fakt.
Usuńmam jeden róż od nich, nie pamiętam w którym numerku:P i lubię go za pigmentację :)
OdpowiedzUsuńJa nie używam :)))
OdpowiedzUsuńWitam Pana w babskim gronie:):):)
UsuńWow, fajnie ;)))))
Usuń:>
UsuńDobranoc :))
Usuńjeszcze żadnego nie miałam, ale wyglądają dość przyjaźnie
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńNowe tło wygląda super!
OdpowiedzUsuńA róże wydają się być kolorystycznie ciekawe.
to tło jest jakoś od października...;)
UsuńTen brzoskiwniowy był moim pierwszym rózem i u mnie sparwdzał sie dobrze.
OdpowiedzUsuńTen różowy mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńdla mnie jest za różowy, ale do subtelnego makijażu się nadaje:)
Usuń3 uwielbia moja mama ale czasem jej go podbieram :)
OdpowiedzUsuńja też lubię podbierać:)
UsuńNie wiem ale moj wydawal mi sie strasznie pudrowy i widoczny na policzkach w ogole sie nie wtapial w podklad i wygladalo to strasznie tandetnie, nie wiem czy trafilam na jakies stary czy wadliwy ale wyladowal w koszu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przyznam, że ogromną rolę pełni pędzel, którym się naklada róz:)
UsuńUwielbiam kosmetyki te firmy , a róż mam 1 i oczywiście od Wibo :)
OdpowiedzUsuń