ochy i achy w 2012
Hej hej:) Dziś przychodzę do Was z moimi zachwytami z roku 2012. Ładując zdjęcia policzyłam je i zupełnie nieświadomie wybrałam dziesięć produktów. Tak więc zapraszam Was do zapoznania się z moimi TOP 10 kosmetykami roku 2012. Kolejność przypadkowa!
Cienie INGLOT - miałam ich już kilka wcześniej, ale były to cienie raczej takie bardzo wyjściowe, w intensywnych kolorach. Te tutaj to dwa piękne odcienie idealne do codziennego makijażu. I używam ich każdego dnia. Nie są drogie (14zł 12 zł prostokątny wkład), ale długo się trzymają i nie blakną w trakcie dnia.
Róż do policzków Wibo - jedyny minus to słaba dostępność. W moim Rossmanie wiecznie zalegają jeden lub dwa zmacane już egzemplarze. Wybór kolorów, trwałość i cena, delikatny shimmer daleki od nachalnego brokatu. Cudo!
Baza pod cienie do powiek HEAN - moja pierwsza baza. Niesamowicie wydajna, im mniej się jej nakłada, tym lepiej. Za taką wydajność cena 14 - 16 zł wydaje się być groszową.
Puder matujący Essence - długo się wzbraniałam przed tym zakupem, ale uległam. Mimo niezbyt ciekawego składu (który właściwie nie wiem czemu jest niewłaściwy, nic złego się nie dzieje z moją twarzą) matuje moją cerę na równiutkie 8 godzin, co przy mojej bardzo tłustej w kierunku mega tłustej cerze jest nie lada osiągnięciem. Kosztuje ok. 14zł
Top coat Insta - dri Sally Hansen - cudo nad cudami. Ody mogę pisać do tego top coatu. Swoje kosztuje 20-30zł, ale jest cudny. Przyspiesza wysychanie lakieru. BARDZO. Żadne tam kropelki srelki, olejki nie olejki - tylko ten top. Działa jak Seche Vite (chyba tak to się nazywa), czy Essie - good to go. Uwielbiam! Teraz maluje paznokcie 20 minut przed pójściem do łóżka i rano budzę się bez żadnych śladów:)
Balsam do twarzy i ciała Cetaphil - używam jako kremu na noc. Fajnie nawilża, nie zapycha. Kosztuje ok. 45 zł, ale jest bardzo, bardzo wydajny. Często przepisywany przez dermatologów. Skóra jest mięciutka i widocznie nawilżona, jędrna.
Balsam Bath & Body Works - duży wybór zapachów, ale ta cena... mimo wszystko uwielbiam, smarując go wieczorem, jego zapach czuć jeszcze następnego wieczoru. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!
Żel do skórek Eveline - 30 sekund na skórkach, patyczek i skórki "jak nowe" (jeśli tak można w ogóle o skórkach powiedzieć).
Lakier do frencza Sensique - najlepszy lakier do frencza jaki kiedykolwiek miałam! Kosztuje grosze - jakoś koło 5zł, wybór kolorów, a ta trwałość... 6 dni bez odprysków, bez ŻADNEJ BAZY.
Płyn micelarny Ziaja ulga - najlepszy micel, jaki kiedykolwiek miałam. Jak dla mnie przebija Biodermę sensibo, ceną i działaniem. Najlepszy micel Ziaji.
Uffff, to by było na tyle. Czy znacie wymienione przeze mnie kosmetyki? Lubicie, kochacie, a może nienawidzicie? No i jak minął pierwszy pracujący dzień tego roku?
Pozdrawiam Was ciepło!
Monika
Ps. Widzę, że zdjęcia mi się skićkały:( Wybaczcie, ogarnę temat do następnego wpisu:(!
Zaciekawił mnie ten micel Ziaji i Top Sally Hansen :)
OdpowiedzUsuńrecenzje w przygotowaniu:)
UsuńHmm pracuję w Inglocie i u mnie kwadraty są za 12 zł. Ale możliwe, że każda wyspa rządzi się swoimi prawami i cenami. Ale popieram cienie są super :)
OdpowiedzUsuńCzaję się na Cetaphil, ale mam takie kremowe zapasy, że zakup odkłada się w czasie ;)
może mój błąd, nie pamiętam po ile kupiłam. Ale dobrze Ci, że tam pracujesz:)
Usuńw Szczecinie kwadraty też po 12zł a okrąglaki za dyszkę ;) Wiele kosmetyków z wyżej wymienionych znam i również bardzo lubię;)
Usuńwięc widocznie się walnęłam:)
UsuńHean i Ingloty znam i oczywiście lubię :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńjak wyzdrowieję wybiorę się po ten róż z Miss Sporty :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
wibo...
UsuńMusze sie w koncu skusic na Cetaphil.
OdpowiedzUsuńpolecam!
Usuńmuszę się rozejrzeć za tymi różami Wibo :)
OdpowiedzUsuńfajny produkt za taniochę:)
Usuńwarto:)
UsuńJa z Sally Hansen mam Dry kwik,rownież rewelacja:)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować:)
Usuńteż lubię cienie inglota :)
OdpowiedzUsuńa kto nie:D?
UsuńBalsam do twarzy i ciała Cetaphil od dawna mnie ciekawi. Mam teraz ich 3 miniaturki i obecnie testuje, poki co jestem zadowolona,wiec pewnie sie skusze na pelnowymiarowki :)
OdpowiedzUsuńja dostałam odlewke od siosstry i wystarczyla mi na miesiac, potem juz sobie zycia nie wyobrazalam bez niego. i nadal nie wyobrazam:)
UsuńJa z wymienionych przez Ciebie produktów używam jedynie pudru Essence, jest całkiem w porządku :)
OdpowiedzUsuńowszem:)
UsuńCienie Inglota to niekwestionowany mój KWC <3 są ze mną od lat i nie wyobrażam sobie bez nich makijażu, moja skromna kolekcja liczy sobie 97 cieni :D I jeśli o cienie chodzi to moim odkryciem 2012 są paletki Sleeka ;)
OdpowiedzUsuńPuder Essence znany i używany, a Micel Ziajeczki to mój ulubieniec :)
WOW:D
UsuńU mnie preparat do skórek Eveline ląduje w bublach roku :))
OdpowiedzUsuńo proszę, nieźle
UsuńZiaja lepsza niż Bioderma? Muszę się nie zgodzić, u mnie było zupełnie inaczej :)
OdpowiedzUsuńKażdemu pasuje co innego, ale dla mnie bioderma była wielkim rozczarowaniem
Usuń