Żegnajcie zniszczenia? I don't think so...
Prawie każda z nas marzy o długich włosach... Zapytałam fryzjerkę o to, co powinnam robić, by cieszyć się długimi włosami. Nawilżać, odżywiać - powiedziała i zasugerowała częste używanie masek do włosów. Tak więc co najmniej raz w tygodniu nakładam maskę na włosy. Teraz padło na maskę od Garnier Fructis - Goodbye Damage. I to o niej dziś kilka słów.
Super włosy w 3 minuty? Not really. Po nałożeniu maski na 3 minuty, tak jak mówi nam piękna zieloniutka trójeczka na opakowaniu - efektu brak, zero, null. W zwyczaju mam nakładanie maski na minimum godzinę, najczęściej na kilka godzin. I wtedy jest efekt, ale niestety nie spełnia on moich oczekiwań. Włosy są sztywne, ich kondycja jest o minimum lepsza, jednak nie są takie, jak po wyjściu od fryzjera. A tego oczekuję od maski. Owszem, producent obiecuje cuda, jeśli będziemy stosować maski razem z innymi produktami z serii goodbye damage. Używam szamponu, odżywki, maski i serum z tej serii i moim zdaniem jedynie szampon i serum zasługują na oklaski, ale o tym kiedy indziej.
Na plus opakowanie - pozytywne i lekko zaokrąglone, więc łatwo zużyć produkt do końca. Konsystencja średnia - rzadkiego budyniu. Do kupienia w drogeriach i hipermarketach, za ok. 17zł.
Mojego serca nie skradła. Ani nie nawilżyła włosów, ani nie dodała im lekkości, a już na pewno nie poprawiła ich kondycji. O cofnięciu zniszczeń zdecydowanie nie ma mowy.
Pozdrawiam Was,
Monika
tak jak myślałam,świetny jest tylko w reklamie
OdpowiedzUsuńnicolla-blog.blogspot.com
Ale uwielbiam szampon i serum z tej serii:) więc nie do końca;)
UsuńMnie jakoś wgl Garnier nie przekonuje do siebie.
OdpowiedzUsuńa ja lubię kilka produktów z Garniera
UsuńU mnie natomiast sprawdza się bardzo dobrze tylko ja bardziej traktuje ją jak odżywkę :) Mam gęste wysokoporowate włosy i fajnie je dociąża :)
OdpowiedzUsuńU każdego się sprawdza coś innego:) Jako odżywka nie robi u mnie zupełnie nic. Mam gęste włosy, ale czy wysokoporowate czy nisko to nie mam pojęcia
UsuńNa mnie też maski Garniera nie działają. Po prostu pic na wodę fotomontaż :)
OdpowiedzUsuńTo pierwsza z masek Garniera, także nie mogę się wypowiedzieć co do wszystkich
UsuńRównież nie mam dobrych doświadczeń z kosmetykami do włosów Garniera – im bardziej naturalnie w tej sferze, tym lepiej :)
OdpowiedzUsuńA ja niektóre lubię. U mnie kosmetyki naturalne do włosów się nie sprawdzają.
UsuńSzkoda, że maska nie zadziałała...
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam odżywkę, pamietam tylko, że przecudnie pachniała :)
Mam odżywkę, ale tę w tubie - zapach z każdym użyciem coraz mniej mi się podoba - za dużo produktów o tym samym zapachu:)
Usuńmiałam kiedyś i zero efektów...
OdpowiedzUsuńTo tak jak i u mnie:(
UsuńA używałaś może maski Pilomax Henna Wax? Ja używam od niedawna - siostra oddała mi końcówkę maski do ciemnych włosów, a sama sobie kupiła do jasnych. Bardzo sobie chwali, czasem używa jej jako kompres, na zmianę z rycyną. W Miniparku często jest w promocji ta maska, chociaż do najtańszych nie należy.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale dzięki:) Teraz kupiłam jakąś maskę w Biedrze;)
Usuń