Balsam GOSH - recenzja gościnna
Wiemy, że długo musiałyście czekać na gościnną recenzję, ale myślę, że warto:) Balsamu GOSH nie znałyśmy, a dzięki tej recenzji być może zdecydujemy się na jego zakup.
Dziś na blogu pojawi się trochę aktualizacji, m.in. wymiana, lakiery i zobaczymy co jeszcze:) A teraz zapraszam do przeczytania recenzji;)
Zawsze uważałam , że pomimo drobnych niedogodności, jestem
osobą w czepku urodzoną, bo jednak zawsze ten szczęśliwy traf koło mnie krąży.
O tym że mam rację, świadczy chociażby to, że Moja Przyszła Teściowa (zwana
dalej MPT) lubi trochę wydać na kosmetyki, którymi później dzieli się ze mną
szczodrze ;)
Po tym krótkim wprowadzeniu, chciałabym przedstawić bohatera
mojej recenzji- BALSAM DO CIAŁA GOSH
MOISTURIZING BODY LOTION CLASSIC 1 który MPT sprezentowała mi pod choinkę.
Jedno opakowanie balsamu, to 500 ml produktu zamkniętego w
bardzo eleganckiej białej butelce, zakręcanej złoto- granatowym korkiem.
Początkowo byłam trochę zaskoczona wielkością- fakt, to pół litra, więc mieści
się w standardowych objętościach opakowań z różnymi balsamami, ale sprawiał wrażenie
tak ogromnego, że zastanawiałam się ile lat będę go używać i czy zdążę zużyć
zanim się zepsuje ;) Niesłuszne moje obawy- pół roku i pół balsamu za mną!
Co o swoim produkcie pisze producent?
Nawilżający
balsam do ciała zapewnia doskonałe efekty pielęgnacyjne dzięki swoim aktywnym
składnikom. Witamina E zwana „witaminą młodości” silnie nawilża, ujędrnia i
wygładza skórę, oraz chroni ja przed promieniowaniem UV. Olejek awokado
regeneruje naskórek i łagodzi podrażnienia, zalecany również przy skórze silnie
przesuszonej.
Balsam jest idealnej
konsystencji- nie za gęsty, nie za rzadki. Opakowanie ma przy szyjce plastikowy
korek z małą dziurką- można śmiało ściskać butelkę bez obawy, że przypadkowo
wyleje się na nas pół tubki. Jest bardzo lekki- wchłania się w ciągu kilku
sekund zostawiając skórę aksamitna w dotyku i lekko pachnącą. Sam zapach w
pierwszym zetknięciu skojarzył mi się z zapachem dla KOBIETY, nie da
dziewczyny, ale szybko moje obiekcje zostały rozwiane- zapach po nałożeniu na
skórę przestaje być intensywny i zostawia po sobie tylko delikatną nutkę, która
jest bardzo przyjemnym doznaniem dla każdego nosa ;)
Mam skórę cukrzyka- jest tak
sucha, że czasami czuje się jak jaszczurka, ale akurat balsam GOSH mojej osobie
odpowiada w 110%. Działa lepiej, niż niektóre maści z mocznikiem+ jest leciutki
i nie pozostawia ani grama tłuszczu na skórze. Jedynym mankamentem tego
magicznego specyfiku jest cena- ok 40 zł w sklepach online. Nie wiem, czy
gdybym nie dostała go w prezencie zdecydowałabym się na kupno „w ciemno”, ale
jestem pewna, że kiedy buteleczka zostanie opróżniona, pomaszeruję na
poszukiwania nowego egzemplarza. Ze względu na cenę uszczknę jeden punkcik i
tym sposobem balsam GOSH dostaje 9/10 pkt.
kaapster
Dziękujemy za recenzję i czekamy na więcej!:)
M&M
Brak komentarzy
Prześlij komentarz